To, że w Polsce nie wprowadzono stanu nadzwyczajnego powoduje, że większość decyzji, które podejmuje dzisiaj rząd, również dotyczących ograniczenia praw obywatelskich, ograniczenia działalności gospodarczej jest generalnie niezgodne z prawem. Aby to uczynić już dawno powinno się wprowadzić jeden ze stanów nadzwyczajnych, w tym wypadku stan klęski żywiołowej. O tym mówi art. 220 Konstytucji. Ten rząd wprowadził coś na kształt całkowitego lockdownu, kiedy było mniej zakażeń oraz przypadków śmiertelnych a kiedy mamy dziesiątki tysięcy nie wie, co ze sobą zrobić, bo w ogóle nie wiem, co ma robić. Gdyby rząd – tak, jak to postulowała Lewica – wprowadził stan nadzwyczajny, co oznacza, że w drodze rozporządzenia na podstawie tej ustawy, ograniczyłby pewne prawa i wolności, to nakazując zamknąć jakąkolwiek działalność gospodarczą, musiałby tym ludziom określić zasady rekompensaty i musiałby im wszystko, co stracili uczciwie wypłacić. Rząd jednak postanowił społeczeństwo oszukać i postanowił tak długo nie wprowadzać stanu nadzwyczajnego, jak to tylko możliwe, żeby potem wprowadzić te swoje osłony, programy, które w gruncie rzeczy są niczym w stosunku do tego, co musiałby zrobić, gdyby był stan nadzwyczajny.
Poseł Andrzej Szejna w programie Bez Demagogii